Długi czas nie używałam parowaru. Zaniosłam go do babci na przechowanie, gdzie stał i się kurzył. W weekend postanowiłam, że wrócę z nim do domu i zacznę ponownie wykorzystywać w kuchni. Oto pierwsze danie, wielki come back - łosoś z nutą cytrynowo-imbirową. Do tego mix kasz (również uparowanych) i sałatka z pomidorem i cebulą. Ryba z parowaru jest soczysta i aromatyczna. To mit, że dania na parze nie mają smaku i są jałowe, po prostu trzeba je odpowiednio doprawić. Spróbujcie.
Składniki (dla dwóch osób):
2 dzwonka łososia
1 łyżka sosu sojowego
1 płaska łyżka miodu
2 łyżki oliwy z oliwek
sok z połowy cytryny
1 łyżeczka musztardy
świeży kawałek (ok 3 cm) imbiru
pieprz
Przygotowanie:
Rybę umyj, osusz ręcznikiem i przełóż do głębokiego naczynia. W miseczce wymieszaj dokładnie wszystkie składniki na marynatę: sos sojowy, miód, oliwę, sok z cytryny, musztardę i starty imbir. Dobrze wymieszaj, żeby powstał gładki sos.
Łososia przypraw pieprzem z obu stron (wetrzyj pieprz w mięso) i zalej marynatą. Odstaw do lodówki na 30 minut.
Jeśli będziesz używać parowaru elektrycznego, przygotuj go zgodnie z zaleceniami, wstaw rybę i nastaw czas parowania na 15 minut. Ja 5 minut wcześniej wstawiłam kaszę, a później dołożyłam rybę.
Rybę też możesz uparować w garnku, zajmie to 15-20 minut, lub upiec w piekarniku w temperaturze 180 stopni. Jeśli będziesz piec łososia, obserwuj go, żeby nie przesuszyć mięsa.
Taka ryba nie dość, że jest smaczna to zachowuje wszystkie wartości odżywcze. To dla mnie bardzo ważne bo staram się zdrowo odżywiać. Ostatnio bardzo często przyrządzam https://mowisalmon.pl/przepisy/salatka-nicejska-z-kawalkami-lososia-mowi-wedzonego-na-cieplo/ Przygotowuję ją w pudełeczku i zawsze mam ze sobą pyszną i zdrową przekąskę. Polecam serdecznie!
OdpowiedzUsuń